poniedziałek, 9 grudnia 2013

Masażysta przez duże "M" - gwarancja Twojego bezpieczeństwa



Masażysta tel. 501-76.... W każdej gazecie z ogłoszeniami znajdzie się kilka takich propozycji. W tym momencie pojawia się pytanie, jakie warunki powinien spełnić autor takiego ogłoszenia? W Polsce, żadnych. Tak naprawdę nic tego nie ogranicza. Nic. Dla przykładu, aby móc tytułować się jako księgowy, konieczny jest certyfikat Ministerstwa Finansów uprawniający do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych oraz zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego. W tym momencie okazuję się, że pieniądz ważniejszy jest niż zdrowie.


Kilka razy w roku, media serwują nam historie Pacjentów, którzy spotkali masażystkę_tę, nie mając przy tym szczęścia i... zdrowego rozsądku.

Po ciężkim tygodniu w pracy, na uczelni lub przed urlopem, Kowalski dochodzi do wniosku, że masaż pomoże się zregenerować, zrzucić ciężar nauki, bądź przygotować się do wypoczynku. Jak się to kończy? Sukcesem, ale tylko w przypadku wybrania odpowiedniego numeru telefon.

Nie chodzi o to, by podać teraz kontakt do siebie. Dziś jest to forma apelu o zdrowy rozsądek. Tylko tyle.

Przy wyborze pary rąk, która ma naprawić Twój kręgosłup, Pamiętaj, że masażysta to nie malarz. Jeśli ten drugi okaże się kiepski, przyjdzie drugi, lepszy. Śladu na ścianie nie będzie. Jeśli masażysta spieprzy swoją pracę, bo zabierze się za coś co przerasta jego kompetencje, sprawa wyglądać będzie dużo gorzej. W najlepszym wypadku, jest jak że ścianą. Szukasz lepszego terapeuty (tym razem korzystając że zdrowego rozsądku), by ten naprawił Cię ponownie. Niestety, błędy kończą się czasem tak, że Szukasz kontaktu do... neurochirurga. Zakładając jednocześnie, że jest w stanie Ci pomóc. Co też nie zawsze może mieć miejsce. By nie być gołosłownym, pojawi się kilka przykładów.

Pierwszy, z gabinetu. Pacjentka na pierwszym masażu, blizna wzdłuż kręgosłupa na wysokości odcinka lędźwiowego. Moje pierwsze pytanie: Co się stało? W pracy, w biurze, wygadała się, że od kilku dni boli ją kręgosłup. Koleżanka bez wahania poleciła masażystę, który naprawia całą jej rodzinę. Niewiele myśląc, będąc w potrzebie, zadzwoniła... Skorzystała z najskuteczniejszej weryfikacji, jaką jest "poczta pantoflowa". Z domu, karetka zabrała ją do Szpitala im. Barlickiego, prosto na oddział neurochirurgi. Udało się, bo mamy w Łodzi profesorów światowej klasy. Stąd ta pamiątka. Dlaczego tak się stało? Bo trafiła na człowieka, który był tzw. samoukiem.

Z mediów, do wyszukania w sieci. Młoda Kobieta, miała sporo na głowie, nauka, praca, stres. Ogłoszenie, telefon, pukanie do drzwi. Efekt? Poważne uszkodzenie kręgosłupa szyjnego. Czarny scenariusz, porażenie czterokończynowe w wieku dwudziestu kilku lat.

Co robić, aby unikać roli głównej w takich sytuacjach? Tak jak wspominałem, przy wyborze masażysty nie można zapomnieć o zdrowym rozsądku w każdej postaci. Najlepiej z każdej możliwej strony być pewnym danej pary rąk. Im więcej gwarancji tym bezpieczniej. Dobrym jest po prostu zapytać podczas pierwszego spotkania o dotychczasową edukację, szkolenia, karierę. Należy pamiętać także o tym, że Masażysta po dwuletnim Technikum Masażu nie musi być gorszym niż mgr Fizjoterapii. Wszystko zależy od dodatkowej edukacji poszerzającej wiedzę. Wyróżnikiem jest także umiejętność oceny i wykorzystania wyników, takich badań jak RTG, CT i MR. Uważam, że kluczem może być odpowiedź na pytanie: Dlaczego jesteś masażystką_tą? Sposób w jaki pada odpowiedź, mówi dużo, czasem bardzo dużo.

Czy w/w wskazówki gwarantują 100% bezpieczeństwa? Na dobrą sprawę nigdy 100-tki nie możemy być pewni. Dlaczego? Ponieważ zdarza się, że terapeuci przeceniają swoje umiejętności.
Zapominają, lub nie chcą pamiętać o tym, że nie ma ludzi wszystkowiedzących. Nie jest hańbą porada u lepszego terapeuty (jeśli nie czuję się na siłach) lub odesłanie Pacjenta do niego. Nieraz słyszałem i widziałem, jak stosowano techniki rodem z osteopatii, przy ich znajomości na poziomie 20%... Aż ciarki przechodzą po plecach. Dzieje się tak ponieważ, wszyscy wiedzą, że osteopatia to niebiańsko skuteczna metoda usprawniania, ale nie każdy pamięta o fundamentalnym warunku: poziomie wiedzy na poziomie przelotu Boeinga 737 na trasie Warszawa - Chicago. Nie martw się, na szczęście jest bardzo dużo zdolnych i wykształconych terapeutów, którzy wiedzą czym jest pokora.

Oto ciekawy, trzeci przykład, dotyczy... terapeuty z "papierami". Moja Ciocia. Na co dzień pracownik dużego banku, który to gwarantuje pracownikom prywatne ubezpieczenie zawierające także rehabilitację. Terapeuta w trakcie ćwiczeń indywidualnych odcinka szyjnego kręgosłupa. Po tym jak on usłyszał a Ciocia poczuła charakterystyczne chrupniecie, padły słowa: "Oj, chyba zrobiłem to za mocno". Idiota! Ewidentny brak świadomości! Ciocia w tej samej chwili przerwała zabieg i zrezygnowała z usług tej kliniki. Kolega pewnie gdzieś coś słyszał, gdzieś coś widział, że jak przekręci się głowę w prawo i chrupnie to jest dobrze. Niestety są tacy terapeuci. M
oże myślami był już na nadchodzącej gali KSW.
 
By było sprawiedliwie, podobne przypadki zdarzają się wśród lekarzy. Najdalej 2-3 miesiące temu dostałem Pacjentkę ze skierowaniem na masaż x10 odcinka lędźwiowego z wynikiem badania: naczyniak 16 mm. przy kręgu L2... Co ciekawe, po odesłaniu Jej do Pani Doktor, powróciła. Tym razem ze skierowaniem na 5 masaży... Na szczęście udało się przekonać ją, że nie jest to dobry pomysł. Zdarzył się także lekarz, który pacjenta z rozrusznikiem serca skierował na pole magnetyczne okolicy C/Th.

Jedyne czego mogę życzyć, to braku konieczności leczenia kręgosłupa, ewentualnie skutecznego zdrowego rozsądku i trochę szczęścia.


Pozdrawiam,

Michał Drobik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz