Świadomość Klientów
Spa systematycznie rośnie. Różnych
sposobów imają się obiekty, by wypełnić grafik swoich Pracowników. Lepsze,
gorsze, różnie z tym bywa. Jednym ze sposobów jest stworzenie oferty pisanej
"językiem Spa". Klientka czytając opis masażu, mianuje go priorytetem
na najbliższy tydzień, ba, na jutro ! Klawiatura i Klient przyjmą każdy
werbalny przekaz stanowiący pewnego rodzaju obietnicę, której nie dotrzymać można tylko raz. Promowanie masażu
z wykorzystaniem "czegoś" ograniczone jest tylko wyobraźnią, co
doskonale ukazują wyniki wyszukiwarek internetowych. Masaż miseczkami kokosowymi, który poprawia kontury ciała.
Opisany pięknie, ale czy obiecany efekt jest możliwy ?
Zacznijmy od listy wiarygodnych atrybutów. Nie będzie długa.
Pierwszym, wręcz koronnym jest masaż ciepłymi kamieniami. Zakładając, że zostanie wykonany zgodnie z zasadami, efekty są niemałe i natychmiastowe. Oblicze relaksu i odprężenia, to efekt działania ciepła przekazywanego w trakcie zabiegu. Jeśli kamienie rzeczywiście są pochodzenia wulkanicznego. Te z bałtyckiej plaży się nie liczą. Pojawia się, także oblicze energetyczne, dzięki wykorzystaniu kamieni szlachetnych. W tym przypadku, niezależnie od wiary bądź jej braku, może się to skończyć różnie. Kanały energetyczne ma każdy z nas, otworzyć je jest łatwiej, niż, co ważniejsze, prawidłowo zamknąć. Istotnym jest także sam przebieg i stopień wykorzystania kamieni. Jeśli masaż polega na 30 minutach odpoczynku z ułożonymi na plecach kamieniami, nie jest dobrze.
Kolejnym jest masaż bambusami. W tym przypadku efekt możemy częściowo porównać do drenażu limfatycznego oraz akupresury. Nie zastąpi to jednak pracy ludzkich rąk.
Trzecim i ostatnim rzetelnym gadżetem są chińskie bańki. Taka forma masażu rozluźnia tkankę podskórną, dzięki czemu z większym powodzeniem stosuje się zabiegi zwalczające cellulit. Są nierozłącznym elementem w pakietach modelujących sylwetkę.
Pozostałe atrybuty, takie jak miseczki
kokosowe, materiałowe stemple, muszle morskie, drewniane kamienie, kulki
energetyczne itp. to nic innego jak marketingowa obietnica, którą tworzy
Manager, zaś dotrzymać powinien Masażysta. Jedyne oblicze, to przyjemność dla
wyobraźni. Bo, nikt nie udowodni, że drewniane kamienie działać będą na tkankę
mięśniową, skuteczniej niż ludzkie
dłonie.
Z ciekawostek, można znaleźć również masaż, uwaga, ciepłym jabłkiem. Pięknym opisem można przekonać Klienta o skuteczności przedostawania się witamin z jabłka w głąb skóry. Nieświadomego Klienta. A takich na całe szczęście jest coraz mniej.
Przygotowując się do najbliższego szkolenia, na którym m.in. mówić będziemy o atrybutach, poszliśmy krok dalej. Jeśli można masować jabłkiem (ang. Apple), to dlaczego nie iPhonem, który ma opływowe kształty. Tym o to sposobem, oferta Muungano Academy wzbogaci się niebawem o nowy masaż.
iMassage
;-)
W przyszły poniedziałek, kawa przy temacie
niespodziance.
Maciej & Michał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz